Biblionetoteka jest (i powinna być) jak commonplace book, czy jak ja to nazwałem, commonplace web. Zatem jest to coś takiego, gdzie są określone miejsca, w których gromadzę informacje na określone tematy, takie zbiorniki, czy kontenery. Bowiem zarówno w commonplace book czy Zettelkasten chodzi o to, aby gromadzić informacje (ogólnie bardzo stwierdzając) w jednym miejscu, w sensie, aby wiedzieć, gdzie one się znajdują, i następnie móc je wykorzystać.
notowanie i gromadzenie wiedzy •• kultura cyfrowa i literatura elektroniczna •• cyfrowy flâneuryzm i internetowe wykopaliska •• hipotezotwórstwo •• różne różności i inne sieciowe dziwności
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytaj więcej…
Moje początki z Emacsem i porzucenie Obsidiana
Zastananawiałem się nad tym, kiedy poznałem Emacsa i od kiedy tak naprawdę zacząłem z niego korzystać. Ciekawi mnie moje przejście w pracy ...
Możesz przeczytać jeszcze…
-
Właśnie ukazał się drugi tom książki „Gatunki cyfrowe” Piotra Mareckiego. Po opublikowanej w 2018 roku „Instrukcji obsługi” przyszła pora na...
-
Bastian Rieck we wpisie Why Write? na swoim blogu pisze o pisaniu jako wyjątkowym narzędziu komunikacji. Udziela tym samym trzech odpowied...
-
Instytut Badań Literackich wydał nową książkę Ewy Szczęsnej, znanej mi przede wszystkim jako badaczka semiotyki przekazów digitalnych. Ksią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz