28 listopada 2023

Liternet.pl wraca jako archiwum polskiej literatury elektronicznej

Niegdyś popularne forum i platforma liternet.pl, miejsce internetowej wymiany twórczości i opinii na temat literatury, obecnie staje się archiwum polskiej literatury elektronicznej.

Jak czytamy w tekście Liternet.pl - reaktywacja zapowiadającym to zdarzenie w blogu magazynu Techsty:

Serwer, na którym znajdowały się fora i inne bazy danych, na których zapisywana była aktywność społeczności autorów przepadł bezpowrotnie. Leszek Onak, twórca portalu, zwrócił się do Mariusza Pisarskiego, redaktora Techstów, o przejęcie domeny i utrzymania jej przy życiu. I tak się stało.

W efekcie przywrócenie domeny prowadzi do zmiany przeznaczenia strony pod adresem liternet.pl. Założeniem jest dokumentacja polskiej literatury elektronicznej.

Serwis ten powinien być zasobem archiwalnym dokumentującym dwie kultury literackie: kulturę internetu oraz w internecie. [...] Obok antologii utworów już istniejących i najczęściej już gdzieś omówionych, nagrodzonych czy choćby wspomnianych, istnieje jednak cały obszar twórczości, do której zniknięcie liternetu.pl zablokowało dostęp. Dlatego krokiem kolejnym reaktywowanego liternetu.pl będzie próba archiwizacji i aktywacji publikowanej tu przez lata twórczości.

To bardzo dobra wiadomość. Zastanawia mnie jednak, jak postulat „próby archiwizacji i aktywacji publikowanej tu [na stronie liternet.pl] przez lata twórczości” da się pogodzić z tą bezpowrotnością utraty całej zawartości tej platformy.

Ponadto dostrzegłem jeszcze dwa następujące, raczej techniczne problemy:

  • lista utworów nie jest dynamiczna, nie ma więc możliwości sortowania czy filtrowania znajdujacych się tam tytułów, ani też autorów czy tagów;
  • niektóre adresy url, mające prowadzić do wskazywanych utworów są nieaktualne, po prostu prowadzą do ślepych internetowych zaułków;

Mam nadzieję, że z czasem - dzięki zaangażowaniu środowiska literackiego oraz przede wszystkim akademickiego - liternet.pl stanie się powiększającą się bazą wiedzy na temat polskiej literatury elektronicznej i kultury cyfrowej, a nie tylko cyfrową nekropolią wypełnioną martwymi linkami.

26 listopada 2023

Wojciech Drąg: Electronic literature: From the hypertext novel to app-fiction

Wojciech Drąg z Uniwersytetu Wrocławskiego w prezentacji zatytułowanej Electronic literature: From the hypertext novel to app-fiction przedstawia ogólne (bardzo skrótowe) informacje na temat literatury elektronicznej oraz przedstawia jej charakterystykę poprzez zbiór kilku przykładów.

Autor przyznaje, że trudno przywołać definicję pojęcia literatury elektronicznej. Następnie podaje pewne elementy z definicji zaproponowanej przez Electronic Literature Organization (którą przedstawia bardzo skrótowo), opisanej natępnie przez Katherine N. Hyles (o czym nie wspomina). Podaje też jej (literatury) cechy charakterystyczne, takie jak interaktywność, choć nie skupia się na charakterystyce w większym stopniu. Omawia ją niewprost poprzez przykłady.

Pewne cechy podaje w podsumowaniu prezentacji, gdzie wymienia listę cech charakterystycznych literatury elektronicznej oraz jej ograniczenia czy przewagi:

  • multimodalność, multimedialność;
  • interaktywność;
  • przywiązanie do technologii, powodujące cyfrową śmierć;
  • perspektywistyczność, zorientowanie na przyszłość.

Drąg w swojej prezentacji przedstawia historyczne przykłady literatury elektronicznej, zaczynając do Love Letters Christophera Stracheya. Następnie przywołuje przykład powieści hipertekstowej Stuarta Moulthropa Victory Garden.

Drąg w tym kontekście przywołuje termin „pierwszej generacji” literatury elektronicznej, którą krótko charakteryzuje jako tę powstałą przed pojawieniem się ogólnoświatowej sieci internetowej. Podaje też termin „drugiej generacji”. Tam przykładem jest utwór Aisle Sama Barlowa.

Niestety autor nie podąża tym śladem i nie wspomina o trzeciej generacji literatury. Zresztą, odnoszę wrażenie, że nie o periodyzację czy problematyzację literatury elektroniczje mu chodziło, a raczej o przedstawienie kilku przykładów.

I tak autor przechodzi do zagadnienia podgatunków (jak je określa) literatury elektronicznej, przy których pojawiają się przykłady. Ze swojej strony dodaję adresy do bazy ELMCIP, gdzie można znaleźć dodatkowe informacje, lub innych zewnętrznych źródeł.

W prezentacji pojawiają się więc następujące podgatunki i utwory:

  • distributed narrative (nie znam odpowiednika czy tłumaczenia; można tłumaczyć jako dostarczana narracja?, rozprowadzana? wydaje mi się jednak, że blisko temu pojęciu do narracji transmedialnej, transkluzywnej, rozprowadzonej w różnych mediach), utworem reprezentacyjnym jest Surrender Control Tima Etchellsa;
  • narracja lokacyjna (locative narrative), którą autor omawia na przykładzie Entrances & Exit Reifa Larsena; co ciekawe, bazy ELMCIP, CELL ani zasoby ELD nie rejestrują tego przykładu, warto to więc odnotować;
  • narracja nieinteraktywna (non-interactive narrative), omówiona na przykładzie How to Rob a Bank Alana Bigelowa;
  • literatura generowana komputerowo (computer-generated literature), choć raczej w jej współczesnym wydaniu, gdyż jej przykładów możemy szukać już u zarania; tutaj jako przykład jest podany Nick Montfort i jego Flow my tears; co ciekawe, nie rejestrują tego zasoby ELMCIP, CELL czy ELD;
  • powieść hipermedialna (hypermedia novel) na przykładzie Queerskins Illyi Szilak;
  • nielinearna sztuka internetowa (non-linear net-art) na przykładzie utworu The End: Death in Seven Colours Davida Clarka;
  • fikcja aplikacyjna (app fiction), omówiona na przykładzie utworu Karen autorstwa grupy Blast Theory.

I właściwie tyle.

Autor nie proponuje żadnej głebszej analizy czy omówienia problemowego. Po prostu przedstawia kilka przykładów literackich, omawia parę cech charakterystycznych. Właściwie to jest dobre wprowadzenie dla kogoś, kto nie miał większego lub w ogóle nie miał kontaktu z literaturą elektroniczną.

Moim zdaniem prezentacja sprawdziłaby się na poziomie szkolnym, nie wiem czy na poziomie akademickim nie jest zbyt lakoniczna, nawet jeśli jest skierowana do filologów obcych. Rozumiem jednak, że ktoś może poczuć się zachęcony i to mu wystarczy.

Być może zabrakło wskazania jakichś dodatkowych źródeł, z których ktoś mógłby czerpać, gdyby zechciał, nie tylko z ELO, ale też ELMCIP, jeśli już ograniczyć się do anglojęzycznych źródeł. Takich źródeł nie brakuje, nie brakuje też dobrych opracowań krytycznych po angielsku. Docenić jednak warto zainteresowanie tematem.

Prezentacja została przedstawiona podczas wydarzenia Noc Anglistów, czyli serii nocnych wykładów anglistów z polskich ośrodków naukowych. Jej zapis wideo jest dostępny w serwisie YouTube.

12 listopada 2023

Rekontekstualizacja sposobem na nowe myśli dzięki metodzie Zettelkasten według Boba Doto

Rekontekstualizacja sposobem na nowe myśli dzięki metodzie Zettelkasten - takie stwierdzenie prezentuje Bob Doto w tekście Inspired Destruction: How a Zettelkasten Explodes Thoughts (So You Can Have New Ones).

Zacznę od tego, że moim zdaniem Doto nie odkrył niczego zaskakującego. Na uwagę zasługuje fakt, że przywołał pojęcie kłącza oraz intertekstualności w kontekście metody Zettelkasten. O kłączu pisałem już we wpisie Co ma wspólnego system notatek Zettelkasten Niklasa Luhmanna z metaforą kłącza Gillesa Deleuze'a i Feliksa Guattariego?.

Główną myślą Doto jest stwiedzenie, że zmiana kontekstu myśli jest sposobem na tworzenie nowych. Zrozumienie, że myśli mogą funkcjonować w różnych kontekstach, sprawia, że mogą powstawać nowe, np. poprzez ich połączenia. Doto pisze, że Zettelkasten na to pozwala. (Zob. Doto 2023: 1z, 2z; D23ID1)

Doto patrzy więc na metodę Zettelkasten poprzez pojęcie intertekstualności i teorii kłącza, a jego pointa jest następująca: Zettelkasten, a już przede wszystkim w odniesieniu do pracy twórczej (on wspomina pisarzy), pozwala zestawiać ze sobą myśli, które pozornie ze sobą nie przystają, które nie mają wiele wspólnego; Zettelkasten dla niego to możliwość komunikacji między ideami bez względu na to, do jakiego tematu, gatunku czy stylu należą, a przede wszystkim - w jakim kontekście funkcjonowały.

Zatem Doto, wykorzystując termin intertekstualności, przedstawianej przez niego jako przenikanie się wszystkich dotychczasowych tekstów, ich łączenie, wzajemne odwoływanie, dochodzi do wniosku, że na to właśnie pozwala metoda Zettelkasten i to stanowi o jej sile.

Tekst w tytule sugeruje odpowiedź na pytanie: jak Zettelkasten rozsadza (rozbiera) myśli, dzięki czemu można mieć nowe. Zakłada zatem, że na podstawie już istniejących myśli (pomysłów, obserwacji) możemy stworzyć własne, nowe, świeże, czy to poprzez ich zestawianie i łącznie czy poprzez kompletne tworzenie od podstaw.

Doto składa więc obietnicę: pokażę ci, jak mieć nowe myśli, wykorzystując te, które już istnieją. Wykorzystuje do tego głównie pojęcie intertekstualności. Problem tkwi w tym, że odpowiedź Doto na tę obietnicę brzmi: Zettelkasten pozwala na wykorzystanie myśli poza ich źródłem, poza ich pierwotnym kontekstem, w nowych miejscach.

Według mnie nie jest potrzebne ani pojęcie kłącza, ani pojęcie intertekstualności do tego, aby przedstawić możliwości notowania metodą Zettelkasten, czy notowania w ogóle.

Zbieraniem cudzych myśli, przetwarzaniem ich i wykorzystywaniem na nowo ludzie zajmują od swojego zarania, odkąd tylko zaczęli posługiwać się językiem (notabene, już w kulturze oralnej tak było, stąd tak wiele różnych wersji tych samych opowieści).

Intertekstualność nie jest więc narzędziem, nie jest metodą pozwalającą na zrozumienia tego rodzaju notowania. Może służyć za pojęcie do zrozumienia charakteru takich tekstów, choć i tak nie do końca jest adekwatne, gdyż intertekstualność odnosi się do tekstów kultury.

Zatem, podsumowując, Doto pyta: jak, wykorzystując Zettelkasten, mieć nowe myśli? Odpowiada na to: łącząc i wykorzystując dotychczasowe myśli w nowych kontekstach.

Notatki w Hypothes.is do tego tekstu.

01 listopada 2023

Piszę, więc myślę - scribo ergo cogito

Pismomyśl, pismomyślenie - czyli o tym, jak pismo jest technologią myślenia, jak pismo jest narzędziem myślenia.

Powstało wiele książek na temat historii pisma oraz antropologicznego aspektu tego wynalazku. Mnie interesuje zagadnienie myślenia i organizacji wiedzy poporzez pismo.

Jak pismo pomagało i pomaga w myśleniu, w dokonywaniu operacji na myślach? Myśl jest pojęciem abstrakcyjnym, przynależnym do sfery umysłu. Pismo pomaga nie tylko utrwalić myśli, ale także przetwarzać je, aby uzyskiwać z nich coś więcej.

Gdybym więc miał odpowiedzieć na pytanie, jaką popularnonaukową czy eseistyczną książkę chciałbym w życiu napisać - byłaby to właśnie książka o piśmie jako technologii myślenia.

Nie mogę jednak odpowiedzieć, czy to projekt wykonalny, lub dokąd może doprowadzić. Na pewno jednak podjąć wysiłek, związany chociażby z przemyśleniem tego tematu i wykorzystaniu właśnie pisma do tego.

Czytaj więcej…

Rieck: dlaczego warto pisać

Bastian Rieck we wpisie Why Write? na swoim blogu pisze o pisaniu jako wyjątkowym narzędziu komunikacji. Udziela tym samym trzech odpowied...

Możesz przeczytać jeszcze…