23 września 2021

Czy Paul Otlet przewidział Internet w 1935 roku?

 Właściwie istnieje sporo tekstów na ten temat, również naukowych. Mnie jednak zainteresowało źródło odpowiedzi na tytułowe pytanie, czy raczej źródło samego pytania.

Szukając bowiem informacji na temat same Paula Otleta oraz jego publikacji, trafiłem na tekst -- czy raczej zestawienie różnych publikacji, dokonane przez -- Anthony'ego Judge'a -- Union of International Associations -- Virtual Organization: Paul Otlet's 100-year hypertext conundrum ? ↗ (Judge 2001), w którym autor wspomina książkę Otleta z 1935 roku, zatytułowaną Monde. Essai d’universalisme. Connaissance du Monde, Sentiment du Monde, Action organisée et Plan du Monde ↗ (Otlet 1935).

Nie miałoby to znaczenia, gdyby nie to, że w cytowanym fragmencie Otlet pisze o technologii pozwalającej zdalnie docierać do publikacji poświęconych dowolnie wybranemu zagadnieniu. Zresztą ideę Otleta związaną z budową systemu pozwalającego połączyć całą dotychczasową naukę -- czy też publikacje -- oraz tworzenie relacji między tą ideą a późniejszą ideą hipertekstu już znałem, to jednak z innych źródeł i w innym kontekście.

Tutaj z kolei pojawiło się coś innego i coś równie ciekawego.

Otóż Otlet we wspomnianej książce (Otlet 1935: 390-391) pisał:

L'homme n'aurait plus besoin de documentation s'il était assimilé à un être devenu omniscient, à la manière de Dieu même. A un degré moins ultime serait créée une instrumentation agissant à distance qui combinerait à la fois la radio, les rayons Röntgen, le cinéma et la photographie microscopique. Toutes les chaoses de l'univers, et toutes celles de l'homme seraient enregistrées à distance à mesure qu'elles se produiraient. Ainsi serait établie l'image mouvante du monde, sa mémoire, son véritable double. Chacun à distance pourrait lire le passage lequel, agrandi et limité au sujet desiré, viedrait se projeter sur l'écran individuel. Ainsi, chacun dans son fauteuil pourrait contempler la création, en son entier ou en certaines de ses parties.

Co Judge przetłumaczył na język angielski w następujący sposób:

Man would no longer need documentation if he were assimilated into an omniscient being - as with God himself. But to a less ultimate degree, a technology will be created acting at a distance and combining radio, X-rays, cinema and microscopic photography. Everything in the universe, and everything of man, would be registered at a distance as it was produced. In this way a moving image of the world will be established, a true mirror of his memory. From a distance, everyone will be able to read text, enlarged and limited to the desired subject, projected on an individual screen. In this way, everyone from his armchair will be able to contemplate creation, as a whole or in certain of its parts.

A ja postarałem się przełożyć na język polski, choć przyznam, że miałem z tym mały kłopot. Dlatego niedoskonałe tłumaczenie wygląda tak:

Człowiek nie potrzebowałby już dokumentacji, gdyby został istotą wszechwiedzącą, jak sam Bóg. W mniejszym stopniu powstałaby technologia działająca na odległość, łącząca radio, promieniowanie rentgenowskie, kino i fotografię mikroskopową. Wszystko zostałoby wówczas zarejestrowane tak, jak zostało wytworzone. W tym sensie powstałby ruchomy obraz świata, prawdziwe zwierciadło pamięci świata. Wszyscy mogliby na odległość czytać tekst, rozszerzony i ograniczony do oczekiwanego zagadnienia, wyświetlany na własnym (osobistym) ekranie. W ten sposób każdy z miejsca własnego fotela będzie w stanie podziwiać stworzenie, jako całość i w jego poszczególnych częściach.

W późniejszym czasie postaram się zarówno udoskonalić tłumaczenie, jak i nieco bardziej sprawdzić ten wątek. Niestety, dotychczas jedynie prześlizgnąłem się po powierzchni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytaj więcej…

Rieck: dlaczego warto pisać

Bastian Rieck we wpisie Why Write? na swoim blogu pisze o pisaniu jako wyjątkowym narzędziu komunikacji. Udziela tym samym trzech odpowied...

Możesz przeczytać jeszcze…