06 grudnia 2018

Bezprzewodowa poezja, czyli jak czytać poezję internetową bez Internetu

Jak być offline i czytać poezję w sieci? To bardzo proste. Wystarczy, że skorzystamy z hotspota, którego nazwa będzie na przykład wersem wiersza znanego poety.

Literatura cyfrowa oferuje bardzo wiele różnorodnych form obcowania z literaturą. Można jednak zadać sobie pytanie, co stanie się, jeśli umieścimy ją pomiędzy rzeczywistością i wirtualnością, gdzieś na styku strefy offline i online? Z całą pewnością coś, co wkroczy w dotychczas niezajęte przez literaturę pole, które mogło wydawać się martwe lub mało pociągające.

To właśnie miejsce wypełnia hotspot poet, projekt powstały w 2016 roku w Moskwie. Wykorzystuje technologię tworzenia sieci bezprzewodowej i pozwala poznać twórczość czterech wybitnych poetów: Basho, Goethego, Pasternaka i Petrarki. Na całość składają się cztery małe skrzyneczki, zaprojektowane w estetyce kodów QR, z przełącznikiem pozwalającym uruchomić sieć Wi-Fi, której nazwa będzie fragmentem twórczości jednego z proponowanych twórców. Co 10 sekund nazwa zmienia się na nowy wers.



Autorem jest rosyjski artysta ::vtol::, czyli Dmitry Morozov, który zajmuje się tworzeniem instalacji wykorzystujących możliwości sprzętu elektronicznego. Jego dzieła często są interaktywne, a cześć z nich to nowoczesne i eksperymentalne instrumenty muzyczne, jak chociażby elektromagnetyczne organy. Za to hotspot poet łączy w sobie – poza nową technologią, literaturą i pragnieniem ciągłej łączności z Internetem – dodatkowo ideę haktywizmu, szukającego alternatywnych sposobów na publiczne rozpowszechnianie informacji. W tym przypadku chodzi nie tyle o przełamywanie politycznej poprawności, ile o promowanie czytelnictwa i literatury, czyli w efekcie i tak przeciwstawienie się prądowi głównego nurtu.

Jak zaznacza autor, urządzenia są autonomiczne, to znaczy, że nie wymagają dostępności żadnych sieci zewnętrznych. Dlatego nawet jeśli w pobliżu nie będzie możliwe połączenie z Internetem, hotspot poet będzie aktywny i gotowy do użycia. A to dlatego, że udostępniana sieć jest jedynie maską. Nie ma możliwości połączenia się z nią, chodzi bowiem tylko o obserwowanie jej nazwy. Zatem w tym przypadku poezja jest pozornie online, przez co czytelnik znajduje się w pewnym stanie zawieszenia pomiędzy światem realnym, a przestrzenią internetową, do której chce wejść.



Co ciekawe, hotspot poet to wcale nie jedyna tego typu realizacja w świecie e-literatury. Parę miesięcy temu pojawiło się WiFi Poetry holenderskiego programisty i artysty Sylvaina Vriensa, z kolei parę lat temu, w 2013 roku, powstał projekt Wireless Poetry estońsko-hiszpańskiego duetu: Varvary Guljajevy i Mara Caneta. Intencją tego ostatniego było stworzenie całkowicie niewidzialnego i nieuchwytnego utworu, funkcjonującego w powietrzu, w tym przypadku wierszy Eduarda Escoffeta. Zasada działania jest podobna do tej z dzieła Morozova, co tylko pokazuje, że nawet tak wąska szczelina między światem offline i online może być zagospodarowana przez literaturę.

Tekst ukazał się pierwotnie w magazynie "Techsty".

fot. Dmitry Morozov

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytaj więcej…

Trudna sztuka zachowania dzieł literatury elektronicznej

Nakładem wydawnictwa Cambridge University Press ukazała się właśnie książka The Challenges of Born-Digital Fiction: Editions, Translations,...

Możesz przeczytać jeszcze…