13 maja 2020

Pierwszy komputer w życiu

Mój (a właściwie mojego starszego brata) pierwszy komputer, komputer stacjonarny był tak zwanym składakiem, miał dysk twardy o pojemności ok. 4 GB, Windows 98 i bardzo głośny wentylator. Pamiętam podniecenie, jakie mi towarzyszyło, kiedy pojawił się w domu. Nie mogłem wtedy zasnąć z wrażenia.

Najbardziej lubiłem grać w Fifę 98 i demo Stronghold Crusader (jakoś wystarczała mi jedna mapa z jednym słabym przeciwnikiem). Czasem zdejmowałem obudowę, by zobaczyć jak wygląda płyta główna i kości pamięci RAM. Kiedyś z kolegami marzyliśmy, by samodzielnie złożyć komputer z części znajdywanych na skupach ze sprzętem elektronicznym.

Wiem, czym są dyskietki, niebieskie ekrany śmierci, co oznacza ból porysowanej płyty CD, z której już nie da się nic zainstalować oraz nieskończenie ładujący się pasek postępu instalacji... Z rozrzewnieniem wspominam ekran pożegnalny "Teraz możesz bezpiecznie wyłączyć komputer".


Internet w moim domu pojawił się trochę później. Wtedy już korzystaliśmy z niezniszczalnego laptopa IBM, z niezapomnianym Windowsem XP. Dzięki sieci poznałem wiele wartościowych filmów i przesłuchałem niezliczone godziny muzyki, o której nawet nie miałem pojęcia (ambient i fingerstyle są ze mną do dziś). Nie pamiętam, czy grałem wtedy w jakieś gry komputerowe. Pewnie tak. Choć chyba bardziej wolałem buszować po sieci, blogować o głupotach i mądrować się po różnych forach.

Dziś znacznie większą moc obliczeniową i wydajność niż dwa powyżej opisane komputery ma smartfon, który mogę schować do kieszeni. Niesamowite... Tak bardzo, że aż brakuje mi puenty. Może więc niech będzie nią to, że obecnie mogę korzystać z trzech laptopów, z trzeba różnymi systemami (MacOSem, Windowsem i Linuksem), próbując różnych rzeczy, interesując się ostatnio coraz bardziej automatyzacją pracy i skuteczniejszym zarządzaniem treści.

Szkoda, że idea Xanadu nie została w pełni zrealizowana, a dla niektórych szczytem osiągnieć pracy z tekstem cyfrowym są skróty klawiszowe Ctrl+C i Ctrl+V. No, może czasem jeszcze Ctrl+F...

A jakie są Wasze pierwsze doświadczenia z komputerami?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytaj więcej…

Rieck: dlaczego warto pisać

Bastian Rieck we wpisie Why Write? na swoim blogu pisze o pisaniu jako wyjątkowym narzędziu komunikacji. Udziela tym samym trzech odpowied...

Możesz przeczytać jeszcze…