13 kwietnia 2020

Co łączy literaturę eksperymentalną, grę Minecraft i kwarantannę?

Wiecie co łączy literaturę eksperymentalną, grę Minecraft i kwarantannę? Sześcian. Ponadto jeszcze moja osoba.

Pewnie pamiętacie, jak wspominałem o stosie książek do przejrzenia „w przyszłości”. Minęło sporo czasu i zastanawiam się, dlaczego nie mogłem zmotywować się do tego stosu wcześniej. Teraz jednak sądzę, że akurat książka „Stilleben” Jakuba Woynarowskiego i Jana K. Argasińskiego czekała na odpowiedni moment.

Zamknięci w kubaturze swoich mieszkań pewnie trochę inaczej myślimy o sobie i otoczeniu. Zmienia się optyka. Zaczynają pojawiać się nowe nawyki, a może nawet ciekawe obserwacje. Ja na przykład zauważyłem, że mam nadwyrężone poczucie czasu, przez co trudno mi zabrać się do czynności, które nie wymagają wiele czasu, a z kolei łatwo wpaść w te, które go wręcz pochłaniają.

I tak ponad tydzień temu wszedłem w klockową rzeczywistość Minecrafta. Trochę z ciekawości, trochę dla rozrywki, której nie dawały mi już dotychczasowe formy, z jakich korzystałem. No i tak sobie powoli buduję świat z sześcianów. Piszę o tym dlatego, że wziąwszy dziś do ręki książkę „Stilleben” i przeczytawszy, w jakiej przestrzeni się „rozgrywa”, zaczęło mi się to wszystko łączyć. I tym łącznikiem jest właśnie bryła sześcianu.

W tym miejscu posłużę się fragmentami opisu z książki: „Projekt […] stanowi posthumanistyczną wizualną opowieść o domowym wnętrzu, traktowanym jako nie tyle funkcjonalna »maszyna do mieszkania«, ile raczej niesamowity »gabinet osobliwości«. […] Pojawienie się niebezpieczeństwa w »oswojonej« przestrzeni wskazuje na umowność wyznaczonego przez człowieka terytorium, stanowiącego zarówno azyl, jak i więzienie. […] Również w klaustrofobicznej przestrzeni Stilleben tajemnicza »pramateria« wprawia w ruch obiekty codziennego użytku, w miarę upływu czasu powodując ich spektakularną dekonstrukcję.”

Cóż może być więc bardziej wymownego, niż czytanie Stilleben w czasie kwarantanny, gdy nie można wyjść na zewnątrz, a kreację rzeczywistości można przenieść na ekran komputera do świata gry?

Na koniec tylko napiszę, że niestety Stilleben mogę tylko przekartkować, ponieważ znajduję się w grupie wykluczonej. Niestety nie mam urządzenia z systemem Android i nie mogę pobrać aplikacji, dzięki której wszedłbym w kolejny wymiar lektury. Dlatego też nie za wiele Wam pokażę. Jeśli jednak Wy możecie i macie ochotę, to sprawdźcie szczegóły na stronie: http://stilleben.ubulab.edu.pl/ Książka z kolei jest dostępna w księgarni Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego, więc spokojnie można sobie kupić. Polecam.

I choć już właściwie po świętach, to bez względu na wszystko, życzę Wam jak najmniejszej liczby ostrych krawędzi w geometrycznym świecie swoich mieszkań, które w tym czasie niech bardziej będą azylem, niż więzieniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytaj więcej…

Rieck: dlaczego warto pisać

Bastian Rieck we wpisie Why Write? na swoim blogu pisze o pisaniu jako wyjątkowym narzędziu komunikacji. Udziela tym samym trzech odpowied...

Możesz przeczytać jeszcze…