09 grudnia 2023

Czy możemy wrócić do dawnego Internetu?

Gdy zaczynałem swoją przygodę z internetem pod koniec pierwszej dekady lat dwutysięcznych, tworzenie treści i poznawanie ludzi było znacznie prostsze, przynajmniej teraz tak mi się wydaje.

Pierwsze fora, blogi, autorskie strony internetowe – wszystko to miało swój charakter. Wymiana zdań w komentarzach co prawda niewiele się różniła od tej znanej dziś, wciąż pełno jest trolli i nienawistnych opinii, jednak wyglądała zupełnie inaczej.

Pomyślałem o tym wszystkim w kontekście nieistniejącej już platformy GeoCities i naśladującej i zastępującej ją platformy neocities, na której planuję założyć stronę. Wydaje mi się to znacznie przyjemniejszy i bardziej twórczy sposób tworzenia treści i dzielenia się swoim zdaniem w internecie.

Wielkie platformy tylko sprawiają wrażenie oryginalnych, a tak naprawdę wszystkie poruszają się w tym samym strumieniu świadomości, nie widząc, że właściwie to, czego tam brakuje, to charakter i autorskość. To nie jest już Internet Osobisty.

Ponadto zdumiewa mnie potrzeba subwersywności osób, które tworzą treści na danych platformach, a czemu sprzyjąją producenci tych platform. O czym już pisałem w weblogu z 23 kwietnia 2023 roku.

  • Facebook już dawno przestał być miejscem do budowania relacji międzyludzkich, teraz komunikacja odbywa się na linii klient-marka.
  • Instagram to nie jest już tylko miejsce do dzielenia się swoimi fotografiami, można przecież publikować materiały wideo, do zdjęć dodawać nagrania muzyczne.
  • Twitter już nie istnieje, a po rebrandingu w X stał się platformą, którą trudno zdefiniować – to kolejny kombajn, gdzie jest wszystko, jednak z platrofmy do mikroblogowania, publikowania krótkich postów tekstowych, stał się platformą, gdzie można umieszczać dłuższe teksty, nagrania, a autorzy nierzadko publikują całe wątki, żeby tylko wyjść poza obecne tam ograniczenie (jaki w tym sens?).
  • TikTok to już zupełnie inny świat, widziany przeze mnie jako wiecznie kręcąca się karuzela śmiechu i zabawy, jako kalejdoskop, w którym wyskakują różne kształty i kolory, jednak wciąż te same w kółko i kółko.
  • YouTube poza usługą hostowania materiałów wideo umożliwia publikowanie zdjęć, postów tekstowych, przy czym podobnie jak Facebook staje się platformą, na której dochodzi do relacji na linii klient-marka.

W dzisiejszym internecie jest miejsce na bliskość, na relacje, na oryginalną twórczość, tylko cały czas unoszą się nad tym opary kapitalistycznej logiki spieniężania wszystkiego, co się tylko da – każdej sekundy, każdego słowa. To wygląda trochę, jak przeciąganie liny (uwagi) między twórcami i odbiorcami (podczas gdy i jedni i drudzy są i jednymi i drugimi, każdy każdym po trochu), tylko że tę linę i jej pozycję ustala kto inny – właściciel platformy, w której to przeciąganie trwa.

Dlaczego więc mamy funkcjonować na wielkich platformach?

  • Bo są na niej inni ludzie? No i co z tego? Czy dziś tak trudno jest wejść na czyjąś stronę, aby zobaczyć, co ciekawego opublikował? Dlaczego mam agregować te treści w miejscu, które nawet nie pozwala mi ustalić, jak mam wyświetlać dane materiały?
  • Bo są popularne? No i co z tego? Są popularne, bo ci, którzy jest stworzyli, chcą, aby takie były i ludzie nie myśleli inaczej.
  • Żeby docierać do większej liczby odbiorców? Ale po co? W czyim interesie to jest? Moim? Czy raczej tych, którzy kapitalizują moją twórczość i uwagę moich odbiorców?
  • Żeby moje treści docierały do tych, których interesują? Tylko co z tego, jeśli rozprzestrzenianie się treści w obecnych mediach społeczenościowych podlega logice innej niż ta, która zbliża do siebie ludzi o podobnych zainteresowaniach?

Z pewnością można wymienić tu jeszcze parę innych zagadnień i pytań. Najważniejsze sprowadza się do tego, że wielkie platformy nie są w interesie użytkowników, są w interesie udziałowcówców, inwestorów i reklamodawców, nie są w interesie publicznym, tylko w interesie prywatnym, którego nawet nie możemy poznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytaj więcej…

Rieck: dlaczego warto pisać

Bastian Rieck we wpisie Why Write? na swoim blogu pisze o pisaniu jako wyjątkowym narzędziu komunikacji. Udziela tym samym trzech odpowied...

Możesz przeczytać jeszcze…