14 stycznia 2021

Elitarność pierwszych projektów internetowych i techno-elityzm

J. R. Carpenter w artykule Writing on the Cusp of Becoming Something Else, znajdującym się w książce Whose Book is it Anyway? A View from Elsewhere on Publishing, Copyright and Creativity, wydanej w 2019 roku pod redakcją Janis Jefferies i Sarah Kembe pisze o swoim utworze z 1995 roku Fishes and Flying Things.

Autorka wspomina, że podczas stażu naukowego w The Banff Centre for the Arts w Kanadzie chciała stworzyć drukowaną książkę, która opowiadałaby historię bez końca (circular story), jednak współpracujący z nią artyści zasugerowali jej odejście od kodeksowej formy oraz stworzenie strony internetowej i wykorzystanie w tym celu języka HTML. Dzięki hipertekstowej strukturze narracji jej opowieść nie miałaby końca – zapętlałaby się i cyrkulowała wciąż na nowo.

W efekcie powstał webowy utwór (web-based work) zatytułowany Fishes and Flying Things. Carpenter dodaje jednak, że po powrocie ze stażu do Montrealu przyjaciele powiedzieli, że projekt jest elitarny, ponieważ wiele osób nie ma do niego dostępu, a Internet tego nigdy nie zmieni. Oczywiście rzeczywistość okazała się inna, co zresztą Carpenter zaznacza, pisząc, że Internet z miejsca zastrzeżonego i drapieżnego stał się miejscem znacznie bardziej dostępnym, zwłaszcza jeśli chodzi o praktyki twórcze.

Dzięki temu utwór Carpenter jest dostępny do dziś w sieci i spokojnie można go przeczytać.

Inną ciekawą rzeczą jest to, że Carpenter w eseju z 1997 roku, zatytułowanym A Little Talk About Reproduction pisze o elitarności czy też techno-elityzmie (techno-elitism) w odniesieniu do rozwijającej się na początku lat 90. ubiegłego wieku sieci internetowej.

Można więc uznać, że pierwsze projekty internetowe miały charakter elitarny, to znaczy dostępny tylko dla nielicznej grupy ludzi, nie tylko posiadającej dostęp do komputera czy sieci internetowej, ale również potrafiącej poruszać się po sieci i korzystać ze stron internetowych.



Post ukazał się pierwotnie 16 marca 2019 roku w ElektroLiterze. Poniżej umieszczam oryginalny post.

Czytam artykuł J.R. Carpenter Writing on the Cusp of Becoming Something Else, znajdujący się w świeżo wydanej książce Whose Book is it Anyway? A View from Elsewhere on Publishing, Copyright and Creativity pod redakcją Janis Jefferies i Sarah Kembe.

Cała książka poświęcona jest tematyce praw autorskich i publikowaniu tekstów, a artykuł Carpenter dotyka m.in. problematyki praktyk twórczych, wykorzystujących już istniejące teksty i źródła.

Przy tej okazji pomyślałem, że podrzucę informację na temat utworu Carpenter, o którym wspomina, zwłaszcza, że dotyczy to utworu jej autorstwa z 1995 roku i podaje przy tym ciekawą informację dotyczącą elitarności utworów cyfrowych tego czasu.

Autorka wspomina, że gdy była na stażu naukowym w The Banff Centre for the Arts w Kanadzie w 1995 roku, chciała stworzyć drukowaną książkę, która opowiadałaby historię na okrągło (circular story), a więc taką, która z założenia nigdy się nie kończy.

Carpenter jednak przyznaje, co oczywiste, że kodeksowa forma książki działa tak, że czytelnik docierając do końca książki, kończy też lekturę. Wtedy artyści pracujący w studiu obok zasugerowali Carpenter użycie języka HTML, czyli stworzenie swojego projektu w formie strony internetowej, której ostatnia część mogłaby prowadzić do pierwszej i dzięki temu lektura nie miałaby końca - zapętlałaby się i cyrkulowałaby wciąż na nowo.

Tak powstał webowy utwór (web-based work) zatytułowany Fishes and Flying Things. Carpenter jednak wspomina, że po powrocie ze stażu do Montrealu jej przyjaciele powiedzieli, że ten projekt jest elitarny, ponieważ wiele osób nie ma do niego dostępu, a Internet tego nigdy nie zmieni.

Rzeczywistość okazała się jednak inna. Co zresztą Carpenter zaznacza, pisząc, że Internet z miejsca zastrzeżonego i drapieżnego stał się miejscem znacznie bardziej dostępnym, zwłaszcza jeśli chodzi o praktyki twórcze.

Czytaj więcej…

Zotero 7 Update

Najnowszy update Zotero, czyli wersja programu oznaczona numerem 7, to doprawdy wielka nowość, mimo że zakres wprowadzonych zmian nie jest t...

Możesz przeczytać jeszcze…