Literatura elektroniczna może wydawać się trudna, niezrozumiała lub niedostępna. Jeśli jednak odpowiednio do niej podejdziemy, istnieje większe prawdopodobieństwo, że ją oswoimy i zrozumiemy. Dlatego proponuję wykonać 7 prostych kroków, które przybliżą nas do tego celu.
Niniejszy tekst ukazał się również w wersji dźwiękowej na falach podcastu AudioTechst. Odsłuchać go można w Spotify, iTunes oraz platformach podcastowych, m.in. Anchor.
1. ZAPOMNIJ O DOTYCHCZASOWYCH CZYTELNICZYCH NAWYKACH
Jeśli chcesz zrozumieć literaturę elektroniczną, jej istotę i działanie, a jesteś miłośnikiem czytania książek papierowych, musisz na moment zawiesić wszelkie nawyki czy przyzwyczajenia, jakie towarzyszą Ci podczas czytania drukowanych tekstów. Jedną z cech utworów cyfrowych jest to, że są dynamiczne, a więc zmienne. Podlegają modyfikacjom, nierzadko ze strony odbiorcy. Czyli utwory cyfrowe są najczęściej interaktywne. Zatem nastawienie polegające na tym, że będziemy czytać tekst cyfrowy tak jak statyczny tekst drukowany może sprawić, że nie do końca poprawnie odbierzemy dany utwór. Na marginesie dodam tylko tyle, że badacze i twórcy literatury elektronicznej zmagają się z tymi przyzwyczajeniami i nie zawsze mogą pozwolić sobie na ich zniesienie. To znaczy, że często teksty powstają tak, by czytelnicy, którzy jeszcze nie do końca rozumieją działanie świata cyfrowego, potrafili z nich korzystać.
2. ZAINTERESUJ SIĘ LIBERATURĄ
Dobrym sposobem na stopniowe wejście do świata literatury elektronicznej jest liberatura. Przede wszystkim dlatego, że liberatura w sposób jeszcze tradycyjny (a więc za pomocą druku lub różnych technik drukarskich) oddaje to, że tekst nie podlega standardowym prawidłom pisania literatury i przygotowywania książek. Liberatura przełamuje bariery, znosi granice, sprawia, że tekst ożywa. Z kolei autor w pełni autonomii swoich decyzji wpływa na to, że efekt końcowy potrafi zaskoczyć i zadziwić. Liberatura ożywia tekst, choć wciąż trzyma w ryzach wydruku, formy materialnej, czyli jeszcze nie tak w pełni - jak to jest w przypadku utworów cyfrowych - wprawia go ruch. Choć trzeba pamiętać, że to są kategorie upraszczające, a sama liberatura nie jest tak jednoznaczna. Często sam tekst może jest statyczny, ale za to odbiorca w akcie lektury musi się pofatygować i trochę rozruszać.
3. PRZYPOMNIJ SOBIE ZAŁOŻENIA FUTURYSTÓW
Może pamiętasz coś na temat założeń futuryzmu z lekcji języka polskiego lub ze studiów, jeśli w planie znajdowały się przedmioty poświęcone literaturze, zwłaszcza tej z dwudziestolecia międzywojennego. Lub chociaż pamiętasz jakieś przykłady futuryzmu w literaturze, szczególnie w poezji, jak chociażby utwory Czyżewskiego, Wata, Peipera, Jasieńskiego czy Yankowskiego. Wbrew pozorom futuryzm, czy wiele podobnych tendencji w sztuce z końca XIX i początku XX wieku, pomoże oswoić to, co dzieje się w literaturze elektronicznej. Nie jest to oczywiście klucz uniwersalny, jednakże z całą pewnością pozwoli uświadomić co poniektórym, że dziwne wyrazy, gra językiem czy formą, przekręcanie znaczeń, znaków i wywracanie wszystkiego na nicę to nie jest nic nowego. Pomijam już nawet fakt, że sama poezja wizualna ma swój rodowód w średniowiecznej iluminacji, a przecież dałoby się znaleźć wiele starszych przykładów, w wielu epokach, aż do starożytności idąc.
4. OBSERWUJ STRONY POŚWIĘCONE LITERATURZE ELEKTRONICZNEJ
Oczywistym krokiem do zrozumienia literatury elektronicznej jest czytanie na jej temat, czy też czytanie jej samej. Zatem w tym przypadku nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Ci obserwowanie stron (lub profili w mediach społecznościowych), które przekazują informacje na temat sztuki cyfrowej. Czytanie innych, którzy czytają i próbują zrozumieć literaturę elektroniczną oraz dzielą się przy okazji swoimi odkryciami jest wręcz wskazane, by pożegnać poczucie zagubienia w tym świecie.
5. NAPISZ PROSTĄ STRONĘ INTERNETOWĄ OD PODSTAW LUB NA BAZIE SZABLONU
Aby lepiej zrozumieć literaturę elektroniczną dobrze jest nie ograniczać się do czytania na jej temat czy czytania poszczególnych przykładów. Warto też spróbować sił w jej tworzeniu. Można zrobić to na kilka sposobów i ja właściwie przedstawię trzy bardzo proste i wydaje mi się, że nawet dość łatwe rozwiązania. Po pierwsze można zająć się stworzeniem strony internetowej. I co zaskakujące, nie chodzi nawet o pisanie rozbudowanego hipertekstu - choć do tego również zachęcam - ile o poznanie na przykład języka html czy stylów css. Ambitniejsze osoby mogą zająć się tym od podstaw, a sprytniejsze mogą z powodzeniem znaleźć wiele szablonów lub gotowych rozwiązań. Wystarczy umiejętnie je wykorzystać i połączyć. Zrozumienie budowy stron internetowych pozwoli pojąć niektóre aspekty cyfrowych utworów. To także nie jest jakiś uniwersalny klucz czy magiczna różdżka, dzięki której wszystko stanie się jasne. Jednak sądzę, że to pomocne narzędzie, zarówno do tworzenia, jak i do obierania literatury elektronicznej.
6. TWÓRZ LITERACKIE MEMY LUB GIFY
Drugim, niezwykle przyjemnym, bo po prostu dającym wiele radości, choć może niezbyt wysokoartystycznym działaniem jest robienie memów lub gifów, które zaczną funkcjonować jak tekst elektroniczny, to znaczy będą posiadać określone walory literackie. Nie znam uniwersalnego sposobu, jak uzyskać zadowalający efekt, ale myślę, że każdy może zrobić to w indywidualny i całkiem nieprzewidywalny sposób. Może wystarczy wykorzystywać motywy literackie, literackie gry językowe, a może tworzyć narracje. Memy lub gify potrafią bardzo sprawnie przedstawiać interesującą opowieść, której nie da się inaczej przedstawić. Zresztą, można do tego wykorzystać już istniejące memy i gify. Sądzę, że nie trzeba od razu nastawiać się na produkowanie ich od podstaw.
7. REMIKSUJ, CZYLI MIESZAJ UTWORY LITERACKIE
Trzecim praktycznym sposobem na zrozumienie literatury elektronicznej jest wykorzystanie remiksu jako narzędzia od-twórczego. Zasadniczo bazując na tekstach, które już ktoś stworzył, na przykład na lekturach szkolnych, można stworzyć coś nowego. Ponadto można nadać tym utworom nowe życie, ożywić je i ucyfrowić, wprowadzić w nową literacką sytuację, w której się nie znalazły i może nie znalazłyby, gdyby nie nasz pomysł. Nie trzeba wielu umiejętności czy wiedzy, wystarczy błyskotliwy pomysł. A teksty źródłowe możemy pozyskać chociażby z bazy Wolnych Lektur.
I na koniec rada, której postanowiłem nie włączać do podstawowej listy, a która jednak wydaje mi się dość istotna: jak najwięcej poruszaj się po sieci w sposób świadomy. Nie chodzi mi o bezmyślne skrolowanie strumieni społecznościówek, ciągłe repostowanie treści z jednego portalu do kolejnego, surfowanie po powierzchni Internetu. Raczej mam na myśli refleksyjne poruszanie się po cyfrowym świecie, szukanie w głąb, rozgrzebywanie niektórych tematów, dlatego, że dzięki temu nie tylko skuteczniej się w odnajdziemy w środowisku cyfrowym, ale po prostu - łatwiej wychwycimy to, co w nim istotne i ciekawe.
Lista nie jest zamknięta i ostateczna. Jeśli masz coś ciekawego do dodania, napisz w komentarzach lub bezpośrednio do mnie. Ja na pewno dodałbym jeszcze parę bardziej szczegółowych punktów, lecz powyższe 7 kroków wydają mi się wystarczające na początku. A chodzi przecież o to, by zacząć. W następnych etach już można wrzucać wyższy bieg.